W roku 2014 odebrałam telefon i usłyszałam w słuchawce:
Pani Marto! Jeśli nie zacznie Pani pojawiać się na zajęciach skreślimy Panią z listy słuchaczy.
Żeby zrozumieć sens tego telefonu zapraszam Cię w podroż do przeszłości. Mojej przeszłości.
Byłam wtedy słuchaczką szkoły policealnej kierunku wokalno-aktorski. Miałam już wtedy dyplom magistra dietetyki, a w wolnym czasie zapisywałam się na warsztaty wokalne i aktorskie, ponieważ podczas pierwszego wystąpienia na sympozjum kół naukowych ogłuchłam ze stresu, dlatego też wiedziałam że jedyną drogą do oswojenia tego lęku jest częsta ekspozycja i tak spodobały mi się te zabawy na scenie, że mam za sobą 3 koncerty amatorskie oraz półtorej godzinny spektakl z amatorami, która wyreżyserowaliśmy wspólnie z Jolantą Denejko ( która dziś reżyseruje między innymi w Warszawskiej Operze Kameralnej).
Dlatego Jak zobaczyłam ofertę weekendowej szkoły policealnej dla dorosłych na kierunku wokalno-aktorskim, która była kilka przystanków od mieszkania, w którym mieszkałam ani chwili nie zastanawiałam się i aplikowałam na ten kierunek.
We wrześniu rozpoczęłam zajęcia i z wypiekami na twarzy uczestniczyłam od samego rana w warsztatach ze znanymi aktorami i szlifowałam swoje wystąpienia na warszawskiej Pradze.
W tym samym czasie intensywnie szukałam pracy jako świeżo upieczona Pani magister i pewnego dnia trafiłam na ogłoszenie napisane przez znaczące instytucje w branży: Instytut Matki i Dziecka, SGGW, Fundację Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego, Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości oraz Fundację Nutricia, którzy zapraszali do udziału w nowym projekcie, w ramach którego otrzymam roczne szkolenia z zakresu komunikacji z dorosłymi i dziećmi, pod okiem specjalistów nauczę się wdrażać wystandaryzowany program edukacyjny w żłobkach i przedszkolach, a mentorzy biznesowi pomogą mi testować pomysły biznesowe!
Pomyślałam, nie może być!
To spełnienie moich marzeń.
Dlatego napisałam emocjonującego maila i wysłałam swoją kandydaturę.
Kilka dni później dostałam telefon, że zakwalifikowałam się do programu, zupełnie nieświadoma tego co mnie tam spotka. Wiedziałam wtedy jedno kocham dzieci i chce robić dla nich i z nimi dobre rzeczy.
Jako, że zjazdy w ZDROWO JEMY, ZDROWO ROŚNIEMY trwały cały rok, a ja przecież byłam świeżo upieczoną słuchaczką ,,szkoły aktorskiej’’
Pewnego dnia odebrałam telefon i usłyszałam w słuchawce:
Pani Marto! Jeśli nie zacznie Pani pojawiać się na zajęciach skreślimy Panią z listy słuchaczy.
Jakieś wewnętrzne głosy podpowiadały mi, że na scenie kiedy biją brawo jest naprawdę przyjemnie…
Ale stanęłam przed lustrem i zapytałam sama siebie.
Marta, czy ty naprawdę tyrałaś po 12 godzin na call center i wstawałaś o 5 rano przez 2 lata, żeby zdążyć na pociąg z Warszawy do Poznania, bo właśnie tam robiłaś magisterkę z dietetyki?
Właśnie dlatego, że chcesz zostać Aktorką?
Porzuciłam szkołę aktorską i nie żałuję tej tj decyzji, ponieważ program
ZDROWO JEMY, ZDROWO ROŚNIEMY otworzył przede mną nowe drzwi…
Z perspektywy czasu jak o tym myślę.
Robiłam tam naprawdę kosmiczne rzeczy:
Czułam się wspierana i doceniana przez specjalistów wyższego szczebla oraz przez wszystkie koleżanki i kolegów, którzy mieli wspólną misję. Dzieci zasługują na to by zdrowo jeść!
Pomóc sobie, pomagając innym?
Z ostatniej Konferencji Psychodietetyki organizowanej przez Magdalenę Hajkiewicz -Mielniczuk oraz Ninę Wojtyrę wyniosłam wiele.
Ale jednym z mocniejszych tematów, które ze mną pracują.
To zawsze są jakieś powody, dlaczego wybieramy takie, a nie inne zawody.
Zaczęłam dłużej zastanawiać się, dlaczego grupą, z którą bez wątpienia najlepiej się dogaduje w gabinecie są rodzice starszych dzieci ( 6 lat i wyżej)
,, Uwielbiam odchudzać nastolatków’’...z różnych stron dostaje informacje, że mimo ogromnego problemu temat nadwagi i otyłości dziecięcej jest nie zaopiekowany, że specjaliści rozkładają ręce.
Dlaczego tak bardzo lubię pracować z dziećmi i młodzieżą nad nauką budowania zdrowych relacji z jedzeniem z poszanowaniem?
Dlatego, że doświadczyłam na własnej skorze różnych przykrych zdarzeń jako jedna z grubszych i brzydszych dziewczyn w klasie.
Moją misją jest:
ZATRZYMANIE NIEETYCZNYCH BIZNESÓW DIETETYCZNYCH , które mają za zadanie odchudzać i upiększać dzieci i młodzież w tym kraju.
Jednocześnie krzywdząc je!
Jeśli, choć jedna dietetyczka dziecięca, edukatorka żywieniowa, czy też psychodietetyczka słuchająca mojego pocastu, obserwująca mnie w mediach społecznościowych, czy w innych formach wideo - live, na których myśl dostawałam ataku paniki przez 2 lata …. nabierze choć troszkę odwagi, by działać i etycznie pomagać zmieniać nawyki żywieniowe dzieci i młodzieży oraz nauczy się robić to dobrze, z szacunkiem do dorastającej i kształtującej osobowości.
Nie godzę się na to, aby dietetycy, trenerzy czy innej maści specjaliści oceniali i patrzyli z góry na młodą dziewczynę lub chłopaka z otyłością, aby przekręcali oczami, a w ich głowach pojawiało się ,,Matko jaki grubas!'' aby wydawali osądy o rodzicach i dziadkach, a zastanawiali się
Jak mogę im ułatwić drogę do celu?
W czym mogę im skutecznie pomóc?
Jak nie skrzywdzić tej młodej osoby?
Pamiętając, że
Zdaje sobie z tego sprawę, że jestem jedną z bardziej uprzywilejowanych dietetyczek i edukatorek żywieniowych w tym kraju, ponieważ miałam okazję zasiadać przy stole z partnerami dużych ogólnopolskich projektów edukacyjnych, przez 2 lata jeździłam 1,5 godziny autobusem z Marek na Powsińską w Warszawie rozmawiając z współtwórcami publikacji naukowych, czy też norm żywienia.
Po za tym, testowałam już różne rozwiązania w ramach swojego starupu już kilka lat temu, dzięki mojej otwartości na zmiany uatrakcyjniam pracę dietetyczkom dziecięcym, edukatorkom żywieniowym, terapeutkom karmienia, czy też psychodietetyczkom.
A uczelnie wyższe zaczynają kształcić przyszłych dietetyków na narzędziach, które opracowałąm dzięki mojej wiedzy, doświadczeniu i misji pomagania i wspierania w zmianie nawyków żywieniowych.